niedziela, 29 września 2013

drogowy rynsztok

Podczas jazdy autem.
DzikiTygrysZAfryki: jechać jechać, zwyrodnialcy.
SamiczkaDzikaTygrysiczka: ... (cisza)
DTZA: ale im dałem, nie?

:)

majsterkowanie

DzikiTygrysZAfryki: musimy wstąpić do Castoramy, chcę płaskie trzynastki (przyp. red. klucze do odkręcania śrub).
SamiczkaDzikaTygrysiczka: płaskie trzynastki ci w głowie? Pedofilu?!

:)

czwartek, 19 września 2013

to musi być miłość!

DzikiTygrysZAfryki: kochanie, zaraz trącisz piwo i się wyleje.
SamiczkaDzikaTygrysiczka: a dalej byś mnie kochał?

:)

poniedziałek, 16 września 2013

obalenie mitu o mądrości humanistów

Siedzę wieczorem z herbatką i rozwiązuję krzyżówkę.
SamiczkaDzikaTygrysiczka: słuchaj, rozwiązałam całą. Miało wyjść hasło w postaci aforyzmu Seneki Młodszego i mam "oporne golos siłą wlecwe".
DzikiTygrysZAfryki: czy on był analfabetą?
SDT: to ja coś pokręciłam.

:)

przezorny zawsze ubezpieczony

SamiczkaDzikaTygrysiczka: zapamiętane?
DzikiTygrysZAfryki: zapamiętane.
SDT: to zapamiętaj.

:)

niedziela, 15 września 2013

żelazna logika

SamiczkaDzikaTygrysiczka: mów coś do mnie.
DzikiTygrysZAfryki: (cisza)
SDT: no i już śpisz.
DTZA: nie śpię.
SDT: śpisz.
DTZA: gdybym spał, to nie przekonywałbym cię teraz, że tego nie robię.

:)

sobota, 14 września 2013

przygotowywanie herbaty

Rozmowa na linii kuchnia - pokój.
DzikiTygrysZAfryki: jedną łyżeczkę cukru chcesz czy więcej?
SamiczkaDzikaTygrysiczka: jedną.
DTZA: a jeden plasterek cytryny czy więcej?
SDT: tak.

:)

zaskakująca edycja posta

Leżąc w łóżku, z daleka obserwowałam jak DzikiTygrysZAfryki próbuje sprawdzić liczbę wyświetleń (jak się później okazało, 80 % podchodzi od nas :D).
SamiczkaDzikaTygrysiczka:To nie tu! No wyjdź z tego, to jest edycja posta!
DTZA: przestań, przecież ja jestem stronie głównej bloga!
SDT: A taki motyw? Wszedłbyś w edycję, skasował całego posta, a zamiast tego napisał capsem HUJ przez samo h.

:)

gdzie powinno się zostawiać skarpetki?

Kolejny raz zauważyłam czarne, męskie skarpetki panoszące się na podłodze w pobliżu naszego łóżka. Powiedziałam sobie: "tak być nie bedzie" i przeprowadziłam krótką pogadankę ze sprawcą całego zamieszania.
SamiczkaDzikaTygrysiczka: proszę cię, wstań teraz z łóżka i podejdź do mnie.
DzikiTygrysZAfryki: ale po co?
SDT: proszę wstań, zaraz się przekonasz. (prośba została wysłuchana, objęłam DTZA i ustawiłam go w miejscu z którego doskonale było widać przedmiot rozmowy) Co to jest?
DTZA: moje skarpetki.
SDT: czy uważasz, że leżą one w odpowiednim miejscu?
DTZA: nie.
SDT: to dlaczego nie wrzuciłeś ich do kosza?
DTZA: bo miałem je na sobie dzisiaj bardzo krótko, wiec bez przesady, że od razu do prania.
SDT: Popatrz. Tutaj stoi taka komoda. Tutaj jest taka szuflada, trzecia od góry bardzo łatwo się otwiera. Znajdują się tutaj również inne pary twoich skarpetek. Zróbmy eksperyment. Ja wezmę tą koszulkę, uznajmy, że przed chwilą ją ściągnęłam. Licz mi czas. (upuściłam koszulkę na ziemię)
DTZA: raz, dwa.
SDT: dobrze, dwie sekundy. Teraz załóżmy, że znowu ja ściągnęłam i schowam ją teraz do szuflady. Licz mi czas.
DTZA: raz, dwa.
SDT: dotarło?
DTZA: dotarło.

:)

zimna łazienka

Do sezonu grzewczego pozostało 31 dni, a pogoda staje się iście wrześniowa. Kiedy wybierałam się do łazienki w celu oddania się (wątpliwej!) rozkoszy kąpieli w zimnym pomieszczeniu, wywiązał się poniższy dialog.
SamiczkaDzikaTygrysiczka: brrrr, jak tu zimno!
DzikiTygrysZAfryki: no racja, chłodno tam jest. Uważaj na siebie.
SDT: A jak nie będę na siebie uważać to będzie mi chłodniej?

:)