Ostatnio nadałam przydomek Herbaciany Terrorysta DzikiemuTygrysowiZAfryki, no bo ileż można?! Jest on wielkim hanem herbaty, dzień bez trzech porządnych kubków tego zacnego trunku to dla niego dzień stracony. Jednak tkwi w tym haczyk, ale oceńcie sami.
Czytam i analizuję swoje notatki, więc jak się domyślacie, jestem trochę zajęta.
DTZA: chcesz herbaty?
SamiczkaDzikaTygrysiczka: nie, dziękuję.
DTZA: może jednak?
SDT: nie, nie chcę.
(pięć minut później, kiedy wstawiona przez niego woda już osiągnęła magiczną temperaturę 98 stopni)
DTZA: ty na serio nie chcesz tej herbaty?
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz